Słowiańskie miejsca kultu – Góra Ślęża
Opublikowano Grudzień 10, 2015, autor: Kamila Łabędzka
Jak świat długi i szeroki, tak wszędzie możemy napotkać na liczne uświęcone miejsca. Każda religia, każda nacja posiadała, posiada i będzie posiadać swoje miejsca kultu. Chociaż ze względu na różnice kulturowe między plemionami dawnymi, historycznymi a współczesnymi, między religiami monoteistycznymi a politeistycznymi miejsca te różnią się od siebie wyglądem, formą, to jedno mają wspólne zawsze uważano, że to właśnie w tym miejscu zwykli śmiertelnicy mogą bardziej poczuć obecność boskich sił. Dzisiaj w całej Polsce obserwujemy liczne kościoły, dawniej Słowianie mieli swe święte gaje, albo góry, które obdarzone były szczególnych szacunkiem.
Chociaż o dawnych przedchrześcijańskich ośrodkach kultu możemy powiedzieć stosunkowo niewiele, to dzięki wiedzy archeologicznej wciąż dowiadujemy się czegoś nowego o tajemniczych wzniesieniach. Właściwie nie ma za wiele źródeł pisanych, które mówiłyby o miejscach, w których poganie oddawali cześć swym bogom. Wraz z wprowadzeniem religii ogólnonarodowej, jaką został katolicyzm, w Polsce nastały czasy monoteizmu i wyparcia pogańskiej tożsamości. Krzewiciele wiary chrześcijańskiego niszczyli wszystko co pogańskie: święte gaje palono, zaś nazywane bałwanami posągi niszczono na rozmaite sposoby. Otoczonych szczególną czcią wzniesień nie dało się jednak tak łatwo pozbyć, przez co są one dziś wspaniałym reliktem pogańskiej duchowości. Jednym z takich duchowych reliktów jest góra Ślęża – miejsce dawnego pogańskiego kultu solarnego.
Autor: Łukasz Czyżykowski (CC)
Ślęża stanowi dość wyraźne wzniesienie nad nadodrzańską doliną. Góra ta często ginie w gęstej mgle. Obok niej ulokowane są dwie pomniejsze góry: Radunia i Góra Kościuszki. Ta triada przez badaczy kultury słowiańskiej bardzo często nazywana bywa śląskim lub słowiańskim Olimpem. Ze znanych nam obecnie ośrodków kultu religii pogańskiej na ziemiach Polski jest to na pewno najstarsze miejsce. Naukowcy datują, że jego początki mogą sięgać starszej epoki żelaza, a więc około 600 lat przed naszą erą. Dzieje Góry Ślęży nierozerwalnie były związane z ludnością prasłowiańską i słowiańską. Uważa się, że do świetności tego ośrodka przyczynili się również przybysze z zachodu, zwłaszcza Celtowie. Znaczenie tego ośrodka nie wygasło wraz z upływem wierzeń pogańskich. Jeszcze przez pewien czas, w tym samym miejscu egzystował ośrodek chrześcijański, który celowo został wzniesiony na Górze, by zatrzeć dawne wpływy przesławnej Ślęży.
Na samym szczycie góry biegnie opasujący ją wał owalny wykonany z mniejszych i większych kamieni gabro – czarnej, błyszczącej po rozłupaniu skały, niekiedy niesłusznie zwanej czarnym marmurem. Kamienie te układano pionowo, nie używając żadnej zaprawy murarskiej, aby je ze sobą posklejać. Między dwoma ścianami znajduje się wnętrze, które było wypełnione drobnymi kamieniami, żwirem i piaskiem. Obecnie wał ten uległ częściowemu zniszczeniu. Niżej, mniej więcej w połowie wysokości góry, biegł drugi wał kamienny w formie półksiężyca długi na około 400 m a wysokością sięgający około 2 m.
Autor: Tomasz Przechlewski (CC)
Na sąsiedniej Raduni zachował się podobny kamienny wał o kształcie nieregularnego owalu. Jego obwód wynosi około 2 km, a szerokość od 3 do 5 m, wysoki jest tylko na około 0.5 m. W 1955 roku archeolodzy podobny wał jak na Raduni odkryli na Górze Kościuszki. Naukowcy uważają, że wały te w żaden sposób nie pełniły funkcji obronnej. Jak podawała Helena Cehak-Hołubowiczowa bardzo możliwym było, że w ówczesnym słowiańskim i prasłowiańskim świecie, obiekt ten był tak święty, że żadna myśl o napadzie nie mieściła się w głowach miejscowych plemion. Wyróżnia się tutaj centralne miejsce kultu, miał nim być ów wspomniany wyżej święty krąg na szczycie Ślęży. Drugi krąg otacza obszar, nad którym do dzisiaj zachowały się figury kamienne, a mianowicie postać z rybą i dzik. Prawdopodobnie w obrębie wałów znajdował się zbiornik wody deszczowej, wokół którego znaleziono wiele przedmiotów z brązu oraz fragmentów ceramiki. Były to składane tu celowo wota ofiarne. Góra Ślęża zapewne nie pełniła tylko roli ośrodka kultu. Wokół niej zachowały się relikty osad i cmentarzysk świadczące, że mogła ona stanowić także centrum gospodarcze. Możliwe, że u jej podnóża odbywały się targi.
Do XX wieku figura niedźwiedzia, czasem określana jako dzik znajdowała się w pobliskich Strzegomianach. Następnie została przeniesiona na szczyt Ślęży. Pod brzuchem figury wyryty był znak X. Co ciekawe, ów niedźwiedź nie jest jedynym posągiem, na którym widnieje takowy znak. Druga rzeźba uważana także za niedźwiedzia lub dzika (zależy od interpretacji badacza) znajduje się na północnym stoku Ślęży i ma na grzbiecie wyryty znak ukośnego krzyża. Między miejscowościami Garncarskiem, Maniowem Wielkim, Florianowem i Wojnarowicami znajduje się rzeźba określana jako Mnich lub Kręgiel. Czasami uważana jest za znak falliczny. Swym kształtem rzeczywiście przypomina kręgiel. Poprzednia rzeźba stała na okrągłej podstawie, która uległa zniszczeniu. Na głowie i na podstawie znajdowały się wyryte znaki X. Zarówno obok rzeźny niedźwiedzia, jak i mnicha znajdowały się kopczyki usypane z drobnych kamieni, którymi ów posąg obrzucano. Czwartą, zachowaną rzeźbą jest postać ludzka odziana w długą szatę, która w rękach trzyma ogromną rybę z ukośnym znakiem X na grzbiecie. Znajduje się ona na północnym stoku góry. Kolejną rzeźbą była dolna część postaci ludzkiej w szerokiej szacie. Odkopano ją nieopodal kościoła św. Anny w miasteczku Sobótka, które jest położone u podnóża góry. W sąsiednim Starym Zamku, w kościółku był w narożnik wmurowany blok kamienny z zarysem nogi ludzkiej zdobionej również ukośnym krzyżem. Ponadto w Sobótce odkryto około 2,4 m czworoboczny słup kamienny. U stóp Ślęży w fundamentach opactwa Górka znaleziono walcowaty głaz zdobiony znakiem X. Podobny odkryto na sąsiednim grodzisku w Będkowicach, a graniastosłup granitowy zdobiony tym samym znakiem na południowym stoku góry Ślęży.
Autor: Merlin (CC)
Jeśli prawdą okazałoby się, że to właśnie dzięki wspomnianym Celtom, Ślęża zawdzięcza swą rangę, to i istota przybliżenia tajemniczej zagadki związanej ze znakiem X staje się być odkrytą. Znak X jest też dostrzegalny na ceramice i kamiennych toporach, które odkryto podczas badań archeologicznych. Jak podaje Bogusław Gierlach, symbol ten zazwyczaj należy kojarzyć z celtyckim bogiem Dagdy, którego w literaturze określa się także jako Smertiosa, czyli śmierć. Nie ma również jednomyślności w kwestii tego, czy znalezione na Ślęży rzeźby przedstawiają niedźwiedzia czy dzika. Możliwa obecność Celtów w tych regionach potwierdzałaby hipotezę mówiącą o dziku. U przybyszów z północy dzik stanowił personifikację sił przyrody, był emblematem wojennym, a później stał się także oznaką stanu rycerskiego. Biały dzik był natomiast symbolem warstwy druidów. A mięso tego zwierzęcia spożywano podczas rytualnych uczt ku czci wielkiej matki. Niedogodności interpretacyjnych nie dostarcza za to figura ryby, gdyż była ona uważana za symbol płodności. Nie wiadomo, kto był twórcą tych rzeźb. Jak wiemy ośrodek istniał od wczesnej epoki żelaza, a więc należałoby go łączyć z ludnością żyjącą na tych ziemiach jeszcze przed wyodrębnieniem wspólnoty słowiańskiej.
Oczywiście zespół tych rzeźb nie jest pełny. Zapewne na Ślęży znajdowało się ich więcej. Świadczą o tym chociażby figury porozrzucane po najbliższej okolicy. Musiał tu istnieć cały zespół rzeźb stanowiących mniejsze lub większe elementy ówczesnego panteonu. Kronikarz Thietmar następująco pisał o Ślęży: „Dla swojej jakości i wielkości, gdy zachowano tam przeklęty pogański kult, otaczana była przez mieszkańców wielką ciszą”. Jest to bardzo ciekawy zapisek. Bowiem wskazuje, że mimo panowania na tych terenach, przynajmniej formalnie chrześcijaństwa, ośrodek ten został nienaruszony jeszcze przez długie lata.
Analizując dane historyczne, można postawić tezę, że Ślęża odgrywała rolę głównego sanktuarium jednoczącego plemiona śląskie. Nadal wiemy o niej stosunkowo niewiele, gdyż znaczną część informacji o tym szczególnym wzniesieniu stanowią domysły i hipotezy. Być może z biegiem czasu dzięki archeologom dowiemy się czegoś więcej o tym ważnym dla kultury pogańskiej wzniesieniu, jednak do tego czasu o Ślęży wiele będziemy mogli sobie jeszcze pogdybać. Bez żadnych wątpliwości górę tę możemy uznać jednak za jeden z najważniejszych reliktów pogańskiej duchowości – bez względu na to, z jakim pogańskim ludem góra ta związała się najbliżej. Kto był na jej szczycie, bez wątpienia poczuł duchem, jak to jest być bliżej nieba.
Ślęża od zachodniej strony. Autor: Proch (CC)
Wszystkim marzącym o tym, by współcześni sympatycy słowiańskich wierzeń mieli swoje miejsce kultowe przypominamy o projekcie Rodzimego Kościoła Polskiego, którego celem jest kupno ziemi pod rodzimowiercze cele kultowe.
Źródła:
A. Gieysztor, Mitologia Słowian.
B. Gierlach, Sanktuaria słowiańskie.
J. Kostrzewski, Kultura prapolska.
H. Cehak-Hołubowiczowa, Śląski Olimp.
https://www.slawoslaw.pl/slowianskie-miejsca-kultu-gora-sleza/
Święty gaj – miejsce duchowych doznań
Opublikowano Październik 18, 2015, autor: Kamil Gołdowski
Potrzeba oddawania czci siłom wyższym jest starsza od zwyczaju stawiania bogom okazałych świątyń. Nim dawni Słowianie nauczyli stawiać się urokliwe chramy i kąciny, poganie czynności kultowych dokonywali w specjalnie wydzielonych obszarach leśnych, tzw. świętych gajach. Święte gaje były wśród wielu kultur magicznymi miejscami, w których było można przybliżyć się do bóstw, duchów przodków bądź też po prostu sił natury. Czasem święte gaje poświęcano konkretnym bóstwom, czasem też pełniły one funkcję łączącą ludzi z duchami zmarłych przodków. Istnienie tego typu miejsc świadczy jednak przede wszystkim o niezwykłym poszanowaniu przyrody, która w ten sposób w wielu kulturach została wyniesiona aż do rangi sacrum.
Święte gaje występowały w pierwotnych religiach Ariów, Irańczyków, Greków, Rzymian, Germanów, Bałtów, Celtów i rzecz jasna Słowian. Niestety, w większości nie zdołały one przetrwać gwałtownego procesu chrystianizacji. Trudno dziś powiedzieć, jak dokładnie wyglądały słowiańskie święte gaje. Nie wiadomo, czy stanowiły ośrodek kultu jednego określonego bóstwa, czy też była to grupa sanktuariów zróżnicowana pod względem funkcjonalnym. Pewni możemy być wyłącznie tego, że ponad inne drzewa wielokrotnie wywyższany był dąb – święte drzewo Gromowładnego w wierzeniach Słowian i Bałtów, wiązane z kultem Peruna bądź Perkuna.
Faro bawełniana Łowicka 160x200 F Prestige Łowicka 13 FaroOd 79,00 zł
Karo Pościel Bawełniana 160x200 Łowicka Biało NiebieskaOd 66,00 zł
Spinki do mankietów X2 WikingOd 109,00 zł
Autor: TEMPERATE-SAGE ©
Na podstawie danych porównawczych można stwierdzić, że dęby w różnych kulturach były powszechnie łączone z bogiem będącym panem burzy, Gromowładnym. Tradycja utożsamiania Gromowładnego boga z dębem jest typowa dla nurtu indoeuropejskiego. Wynikało to stąd, że drzewa te były i są szczególnie często rażone piorunami. Fakt ten interpretowano niegdyś jako jednoznaczną wskazówkę z góry, że to właśnie dąb jest ulubionym drzewem kierującego piorunami. Uderzenie piorunem w tym kontekście było odbierane jako swoiste błogosławieństwo. Skoro wśród Słowian i Bałtów najważniejszy był kult gromowładnego boga, to nic dziwnego w tym, że dąb został wyniesiony do rangi króla drzew.
Dąb dla Słowian był także punktem centralnym świata, alegorią odradzającej się przyrody. Skandynawowie mają swój jesion jako Yggdrasil, zaś Słowianie i Bałtowie mają swój dąb. Drzewo to w dawnych wierzeniach, jak na axis mundi przystało, wspierało nieboskłon, zaś jego korzenie schodziły do najgłębszych podziemi, prawdopodobnie aż do samej Nawii, tworząc tam filary. Myślenie to znalazło konsekwencję w samym ułożeniu świętego gaju – pojedyncze, szczególnie wielkie dęby bywały otaczane specjalnymi fortyfikacjami, które sprawiały, że nikt niepowołany nie miał do nich dostępu. Takie zorganizowanie przestrzeni sprzyjało również składaniu dębu ofiar, najczęściej z nabiału, owoców bądź miodu.
Rycina – święty dąb Peruna / Perkuna.
Las jest idealnym miejscem do odbywania praktyk religijnych. Pośród drzew zawieszeniu ulegają wszystkie wykładniki ludzkiej egzystencji, zwłaszcza upływający czas. W świętym gaju możliwe stawało się przejście od codzienności do sfery sacrum. O szczególnym przywiązaniu miejscowych do świętych drzew świadczą zapiski Herborda, biskupa Lawantu:
Był tam poza tym dąb ogromny i liściasty, a pod nim źródełko najprzyjemniejsze, które prosty lud, uważając za święte jako siedzibę jakiegoś ducha, w wielkiej chował czci. Także i ten chciał ściąć biskup po zniszczeniu kącin, ale uproszony został przez lud, by tego nie czynił; przyobiecali bowiem, że nigdy odtąd nie będą ani drzewa, ani miejsca tego czcili pod pozorem kultu, ale tylko dla cienia samego i przyjemności.
Pośrednią pomocą przy identyfikowaniu słowiańskich świętych gajów są kurhany – charakterystyczne drewniano-kamienne kopce, w których znajdowały się komory grobowe z pochówkiem, zazwyczaj ciałopalnym. Skoro święty gaj był miejscem, gdzie oddawało się cześć zmarłym przodkom, to z pewnością to właśnie w nim składane były ludzkie szczątki. Niestety, wiele kurhanów nie przetrwało do dziś. Wszystko przez to, że obszary po świętych gajach w wielu przypadkach stały się z czasem przestrzeniami wykorzystywanymi gospodarczo. Gdzieniegdzie można jednak odnaleźć pozostałości po kurhanach, przez co można domniemywać, że taki zalesiony obszar pełnił dawniej funkcje sakralne. Drzewa od zawsze miały w ludzkiej świadomości bliżej nieokreślony związek z duchami zmarłych – w kulturze ludowej zostały odnotowane przekazy, wedle których informowano drzewa o śmierci gospodarza.
Autor: Andriej Szyszkin ©
Specyficzny stosunek do drzew można także odnaleźć w kulturze ludowej. Skoro dawniej miały one związek z pogańskim kultem, to po chrystianizacji nastąpiła rewaloryzacja tych wierzeń – w drzewie objawić mogła się Matka Boska, któryś święty bądź nawet sam Jezus Chrystus. Co więcej, las mógł być też przestrzenią złowrogą, pośród której łatwo było natknąć się na działanie siły demonicznej, np. leszego, czarta bądź mamuny. Niestety, na obszarze funkcjonowania kultów pogańskich Słowian i Bałtów zostały odnotowane również przykre praktyki polegające na niszczeniu tych świętych obszarów, będących też przy okazji wspaniałą manifestacją nieskrępowanych sił przyrody. Przykład takiego niszczenia miejsca pogańskiego kultu miał miejsce m.in na Litwie, w pobliżu Auksztoty, gdzie dużo złego uczynił misjonarz Hieronim:
Dotarli tak do środka gaju, gdzie prastary dąb nad wszystkie drzewa za święty i za właściwą siedzibę bogów uważano; przez chwilę nikt się weń uderzyć nie ważył […] Wyrąbano cały las. W tej krainie było więcej lasów, równą czcią świętych, gdy zaś Hieronim wyruszył ku ich wycinaniu, przybył do Witowta wielki tłum niewieści z płaczem i krzykiem, skarżył się, że wyrąbano święty gaj i odebrano dom boży, w którym zwykli byli błagać pomocy bożej, skąd deszcze i pogodę otrzymywali; nie wiedzą więcej, gdzie szukać boga, któremu siedzibę zabrano. Jest kilka mniejszych gajów, w których zwykli czcić bogów; i te chce Hieronim zniszczyć, jakieś nowe świętości wprowadzając, a ojczysty zwyczaj wykorzeniając; proszą więc i błagają, aby nie dozwolił niszczyć miejsc i obrzędów kultu przodków. Za kobietami następują mężczyźni i twierdzą, że nie mogą znieść nowego obrzędu, i mówią, że opuszczą raczej ziemię i ogniska ojczyste niż przyjętą od przodków wiarę.
Etymologicznie wyraz gaj możemy łączyć z takimi czasownikami jak grodzić i goić. Ten pierwszy związek należałoby właśnie kojarzyć z wspomnianym przejściem granicy między sferami profanum a sacrum. Co więcej, podobieństwo tych dwóch wyrazów może również wynikać z omówionego wcześniej odgradzania świętych gajów od pozostałych terenów. Związek gaju z gojeniem łączy się bezpośrednio z odnawianiem, ożywianiem na nowo – należy wszakże pamiętać, że było to miejsce nie tylko święte, ale też magiczne, przez co wierzono w to, że przebywanie w gaju sprzyja leczeniu wszelkich ran, zarówno tych zewnętrznych, jak i wewnętrznych.
Autor: Greg Olsen ©
Święte gaje przetrwały do dziś w kulturze hinduskiej. W dobie kultu świątynnego ich funkcja nie jest już tak znacząca jak dawniej. W dalszym ciągu jednak w świętym gaju należy zachowywać się odpowiednio. W Ghatach Zachodnich w stanie Maharasztra znajduje się wciąż ok. 200 świętych gajów poświęconych Matce Ziemi. Pozostaje cieszyć się z tego, że gdzieniegdzie na świecie zwyczaj kultywowania tych niewielkich obszarów leśnych jest wciąż żywy.
Pomimo upadku na naszych ziemiach kultu świętych gajów, powinniśmy pamiętać o dobrym zwyczaju okazywania poszanowania siłom natury. Nikt nam dziś przecież nie broni iść samemu do lasu, po to by osobiście wydzielić sobie swój własny święty gaj, w którym zapomnimy choć na chwilę o cywilizacyjnym zgiełku i upływającym czasie. Nie można wszakże zaprzeczyć temu, że leśne gęstwiny wciąż sprzyjają zamyśleniu i duchowym przeżyciom. Dawni Słowianie doskonale zdawali sobie z tego sprawę, więc nic nie stoi na przeszkodzie temu, byśmy sami korzystali z ich wiedzy.
Źródła:
A. Brückner, Mitologia słowiańska i polska.
A. Brückner, Starożytna Litwa, Ludy i Bogi, Szkice historyczne i mitologiczne.
A. Gieysztor, Mitologia Słowian.
K. Kajkowski, A. Kuczkowski, Słowiańskie święte gaje na Pomorzu we wczesnym średniowieczu.
https://www.slawoslaw.pl/swiety-gaj-miejsce-duchowych-doznan/